Rozdział 98
„ Właśnie zdałam sobie sprawę, że zapomniałam czegoś wziąć. Może nie musisz mnie dziś posyłać do szkoły — mogę iść sama” — odpowiedziała Elise pospiesznie. Zanim mogła kontynuować, Alexander podszedł do niej. Jego chuda sylwetka górowała nad nią, a ona wydawała się maleńka przy nim, mimo że miała pięć stóp i pięć cali wzrostu.
„ Poczekam tu na ciebie” – wyszeptał. Miała zamiar powiedzieć coś jeszcze, ale czuła, jak jej serce wali w klatce piersiowej, gdy stała tuż przed nim. Miała wrażenie, że serce zaraz wyskoczy jej z gardła, więc natychmiast się odwróciła i pobiegła w stronę schodów. Łup, łomot, łomot! Pobiegła do swojego pokoju i zamknęła za sobą drzwi z głośnym hukiem.
Jej klatka piersiowa unosiła się, gdy przycisnęła do niej rękę. Jej wnętrzności czuły się tak, jakby zaatakowały je fale paniki, a dziwne uczucie, które czuła w przeszłości, powróciło do niej raz jeszcze. Gdy zeszła na dół, nawet nie spojrzała w kierunku Alexandra i po prostu zrobiła długie kroki obok jego sylwetki. „Chodź. Zaraz się spóźnię” – powiedziała.