Rozdział 519 Tak, tak
519 Tak, tak
Późnym wieczorem fale wciąż rozbijały się o brzeg. Noc była bardzo cicha, z kilkoma wronami kraczącymi w rogach ogrodu.
Prywatny obszar znajdował się z dala od plaży. Był otoczony wysokim płotem, więc nie wyglądał jak hotel w kurorcie. Wnętrze płotu było strzeżone i monitorowane, a na każdym rogu stali ochroniarze z pistoletami. Wyglądało to na niebezpieczne miejsce.