Rozdział 326
Płakała, sięgając po buty Kelly. „Ciociu Kelly, zabierz mnie do babci, okej? Przeproszę ją. Nie będę już podejmować impulsywnych decyzji. Po prostu nienawidziłam Elary, że...”
„To nie ma sensu” – wtrąciła Kelly, zanim Luna mogła dokończyć zdanie. „Babcia nigdy nie zmieniała raz podjętych decyzji. A poza tym, czy wiesz, dlaczego zawsze była taka tolerancyjna i wyrozumiała wobec ciebie?”
Luna zamarła i pokręciła głową bezmyślnie. „Dlaczego?”