Rozdział 361
Krzyki i kroki mężczyzn ucichły w innym kierunku.
Javier wstrzymał oddech i cicho ukrył się pod koszem na śmieci.
W tym momencie poczuł nagły przypływ żalu. Gdyby nie on, to mogłoby się nie wydarzyć.
Krzyki i kroki mężczyzn ucichły w innym kierunku.
Javier wstrzymał oddech i cicho ukrył się pod koszem na śmieci.
W tym momencie poczuł nagły przypływ żalu. Gdyby nie on, to mogłoby się nie wydarzyć.