Rozdział 87
„Co ty robisz, Terry? Przestań natychmiast!” warknęła Luna.
Kobieta zdawała się być pełna siebie, a jej przerażająca obecność emanowała z niej chłodna aura, sprawiając, że ludzie wokół niej drżeli ze strachu.
Terry szybko przestał krążyć. Poczuł się tak oszołomiony, że położył się na podłodze z nogami w górze. Wszyscy inni w biurze z trudem powstrzymywali śmiech na ten widok, ale mimo to udało im się.