Rozdział 211
Pani Vanderbilt zawsze miała to na oku.
Oczy Mii lekko się zwęziły. „Muszę uczestniczyć w tym posiłku, jeśli ci ludzie z Vanderbilts naprawdę planują położyć ręce na Vaennie”.
„Zee, chcesz, żebym ci tam towarzyszył? W końcu, kto wie, co zrobią”. Kennedy martwiła się, że pójdzie sama na ten posiłek.