Rozdział 63 Irene, najlepsza
Irena cofnęła wzrok, nieco spokojnie, ale i nieco bezradnie: „Słyszałam takie słowa od dzieciństwa i od dawna się do nich przyzwyczaiłam”.
Zostałem zrugany, gdy się urodziłem, zrugany, gdy poszedłem do szkoły, zrugany, gdziekolwiek poszedłem. Po tym, jak zacząłem pracować, nikt mnie nie znał. To jest lepsze.
Gdyby wzięła sobie wszystko do serca, nie byłaby w stanie żyć.