Rozdział 1371 Kryzys małżeński
Widząc rumianą i delikatną twarz wnuczki, pani Miller nie potrafiła powstrzymać się od chęci przytulenia jej. Rozłożyła ręce i powiedziała: „Chodź, pozwól mi potrzymać Dottie”.
Kevin nie puścił dziecka. „Trzymałaś ją w ramionach cały dzień i ciągle ci mało?”
Pani Miller prychnęła: „Jak to możliwe, że trzymam ją cały dzień? Czy ona nie potrzebuje snu? Czy nie zmęczyłam się noszeniem jej? Kiedy sąsiedzi przychodzili w południe, pozwoliłam im potrzymać Dottie przez chwilę, więc trzymałam ją najwyżej godzinę lub dwie”.