Rozdział 144 Wielka pochwała
Tommy wziął głęboki oddech, uspokoił się na tyle, na ile to możliwe, mówiąc: „Amy, nie mogę już z nią być. Teraz jestem z tobą i zaraz się pobierzemy. Nie będę już zwracał uwagi na żadną inną dziewczynę. Po prostu… nie ma potrzeby, żeby w przyszłości było nam tak wstyd się z wami spotkać…”.
Ale Amy była nieprzejednana: „Nadal chcesz się z nią spotkać? Spotykaliście się potajemnie? Nadal utrzymujecie kontakt? Cóż, nawet nie jesteśmy małżeństwem, a ty już jesteś nią zauroczony. Dzisiaj po prostu to wypróbowałam, a ty mi to wyznałeś. Powiedziałeś mi, że przedwczoraj byłeś w podróży służbowej. Miałeś z nią prywatne spotkanie? Poczekaj, pójdę do firmy i to sprawdzę!”. Wzięła telefon i natychmiast zadzwoniła.
Tommy nie wytrzymał dłużej, wstał i krzyknął ze złością: „Dość!”