Rozdział 167 Pamiętaj, żeby później zrobić sobie szminkę
Cindy również wstała dziś wcześnie i, tak jak poprzedniego dnia, zaparkowała w ustronnym miejscu przy drodze do hotelu, czekając.
Czarny Porsche przyjechał około 7:50 i, zgodnie z obietnicą, zaparkował w cieniu przydrożnego drzewa.
Cindy natychmiast wyprostowała się, zamiast siedzieć pochylona na oparciu krzesła i wpatrywać się w samochód.