Rozdział 240 - Nie chcę, żeby pan Wood wyrzucił mnie miotłą zaraz po wejściu do twojego domu
Emma była zdezorientowana, dopóki nie wsiadła do samochodu. Zupełnie nie spodziewała się, że rano to będzie zwykła wycieczka, jak to możliwe, że po południu przerodziło się to w odwiezienie chłopaka do domu, żeby poznał jej rodziców? Ten samochód wyglądał, jakby miał „wysyłać prezenty zaręczynowe”…
Wydawało jej się trochę dziwne, że kupuje ptasie gniazdo i dendrobia w supermarkecie o południu. Myślała, że kupuje je dla swojej rodziny, ale teraz wyglądało na to, że to było zaplanowane!
Po drodze, gdy natknął się na sklep z alkoholem i pamiątkami, serce jej pękło, gdy zobaczyła, że wysiadł specjalnie po to, by kupić pudełko Swellfun (znanej marki wina) i duże pudełko kordycepsu i strzykw morskich. Jej rodzice pewnie też są zdezorientowani, skoro to widzą~.