Rozdział 300 Potrzebowałeś mnie i pojawiłem się
Po wypowiedzeniu tych słów Emma zobaczyła magiczną scenę.
Chłodne spojrzenie wielkiego szefa natychmiast zdawało się przepełnione blaskiem, przywracając mu nieskończoną witalność, a głębokie, czarne źrenice wpatrywały się w nią z czułością. Kąciki ust również uniosły się, łagodnie, niczym bukiet niebieskich płatków, które jej podarował, tak przyciągających wzrok. Jej serce znów zabiło mocniej.
Ręce również wyciągnęły się z kieszeni, jedną ręką trzymając jej szczupłą dłoń i szarpiąc za klapę marynarki, z dziesięcioma splecionymi palcami, a drugą ręką sięgając do przodu, by owinąć ją w talii i przyciągnąć do ramion.