Rozdział 356 Kuzyn wielkiego szefa
Spojrzała na niego i zobaczyła, że w jego oczach maluje się bezradność. Dopiero wtedy zdała sobie sprawę, że wyszedł, żeby sprawdzić, czy Lucy i inne dziewczyny już poszły, żeby poczuć się swobodniej.
Była lekko wzruszona i winna w sercu, czuła ból w nosie, stała przed nim przez chwilę, rumieniąc się, wyciągając rękę, by objąć go w talii, chowając twarz w jego piersi. „Przepraszam…”
Kevin objął ją w talii i powiedział cicho: „Chodźmy, musimy kupić narzędzia malarskie”.