Rozdział 395 Wszystkie dobre rzeczy przytrafiły się rodzinie Wood
Następnego ranka, gdy Kevin wstał, Lauren była już na miejscu, wkładała kupione dania do lodówki jedno po drugim, a kiedy go zobaczyła, przywitała się: „Dzień dobry, panie Miller”.
„Dzień dobry” – Kevin przebrał się w strój sportowy, gotowy do biegania, zakasał rękawy i ruszył w stronę drzwi. Po namyśle dodał: „Lauren, nie musisz mi dziś robić śniadania, idź na 18. piętro i zrób je dla moich rodziców. Oni też powinni wstać. Pójdę później coś zjeść”.
"E, okej."