Rozdział 547 Wystarczająco dżentelmeński
Emma później zasnęła w oszołomieniu i obudziła się następnego ranka.
Przetarła oczy i poczuła, że coś jest nie tak.
W pościeli było ciepło, o wiele cieplej niż zwykle, temperatura, jaką zwykle panuje w czasie snu, jakby przytulała się do kominka, ciepło i miękko dookoła.