Rozdział 599 Kochaj mnie, kochaj mojego psa
Szesnaste piętro domu Millerów zostało odnowione. Zupełnie różniło się od poprzedniego, zimnego stylu i wyglądało o wiele cieplej. Czekały tam również na Emmę rzeczy dla nowożeńców oraz specjalnie przygotowana toaletka i szatnia.
Oczy pani Wood zaszkliły się. Ujęła córkę za rękę i poczuła wielki opór, ale wiedziała, że córka z pewnością nie będzie mogła już zamieszkać w jej domu po ślubie. Powoli powiedziała: „Dobrze, pomogę ci się dziś wieczorem spakować”.
Emma westchnęła z ulgą i skinęła głową z uśmiechem.