Rozdział 66
„Służba twojej matki dla mnie uwolniła ją od klątwy jej rodziny” – spokojny głos powrócił po kilku sekundach ciszy. „Jej linia została przeklęta za przelanie niewinnej krwi, ale ona uniknęła swego losu i uciekła do mojego sanktuarium. Przez wiele lat trzymałem ją w bezpiecznym miejscu, chroniąc ją”. Zamrugałem, ponieważ nie spodziewałem się tego.
„Co – co masz na myśli mówiąc o jej zachowaniu?”
„Czas jest dla mnie łzą, ale dla waszego rodzaju oceanem. Dla mnie spędziła w sanktuarium mniej niż tydzień, ale pewnego dnia powiedziała mi, że spędziła tam dekady. Nie zestarzała się przez te dekady, ale chciała odejść, żeby zobaczyć świat na zewnątrz”.