Rozdział 58 Dotarł do swojej rezydencji
Na spiralnych schodach stał Jace Hudson w szlafroku. Wyglądał chłopięco w swoim porannym wyglądzie. Jego nocny szlafrok sięgał poniżej kolan, dając pełny blask jego białych mlecznych, muskularnych stóp.
Miał na sobie kapcie, a jego włosy były szorstkie. Jego owłosiona klatka piersiowa była lekko odsłonięta, a on po prostu stał w połowie schodów, gapiąc się na nie.
Jego oczy bez wyrazu skupiły się na Ariannie i nie odpowiedziały Chase'owi. Wyglądał młodziej w swoim wczesnym porannym wyglądzie, ale mimo to nadal posiadał wyjątkową urodę.