Rozdział 239 Justin rozpieszcza cię, taki przystojny
Wczesnym rankiem Rose obudził szelest dochodzący z sąsiedniego pokoju.
Spojrzała na łóżko obok siebie. Było płasko i schludnie, bez śladu resztkowego ciepła. Nie mogła powstrzymać ciekawości.
Justin powinien był wrócić do domu po pracy wczoraj o północy. Czy on nie spał?