Rozdział 7 Wiercenie drewna w celu rozpalenia ognia
Tiffany wyciągnęła rękę w stronę wezgłowia łóżka i po chwili macania, trzask. Cały pokój szybko pogrążył się w ciemnościach.
Ethan zerknął z obrzydzeniem na kłopotliwy szlafrok Tiffany. Dlaczego materiał był taki szorstki? Przypomni Maxowi, żeby jutro je wszystkie zmienił.
Zdarł z niej szlafrok, po czym oparł głowę na jej ramieniu. Gładki, miękki i delikatny dotyk jej skóry sprawił, że poczuł się komfortowo w całym ciele.
Tiffany nie mogła powstrzymać dreszczy i mocno zamknęła oczy, ale nie udało jej się zasnąć.
„Dlaczego mnie uwiodłeś?” Zimny głos Ethana dobiegł z tyłu jej szyi.
„Która kobieta nie byłaby zainteresowana mężczyzną takim jak Ethan?” Tiffany wciąż stała tyłem do niego, bojąc się, że przejrzy ją na wylot, jeśli się odwróci.
„Powiedz prawdę.”
Ethan powiedział, powoli przesuwając rękę w górę nogi Tiffany .
Ta kobieta wygląda na szczupłą, ma ładne piersi i pośladki, a jej talia jest wąska, jakby dało się ją uszczypnąć jedną ręką, a ciało rośnie w odpowiednich miejscach.
„Mówię prawdę, Ethan” odpowiedziała słodko Tiffany.
Ethan głaskał ją po wewnętrznej stronie uda, a w następnej sekundzie uszczypnął kawałek miękkiego ciała na jej nodze.
"Ostatnia szansa."
„Boli…” Tiffany nie mogła powstrzymać się od krzyku z bólu.
"wyjaśnić."
W tym momencie wiedziała, że jeśli nie powie prawdy, umrze tu natychmiast.
Skoro i tak umrzesz, to czemu nie spróbować?
Myśląc o tym, Tiffany odwróciła się twarzą do Ethana i objęła go za szyję.
W następnej sekundzie pocałowała go w usta.
Nigdy nie przeżyła pierwszego pocałunku, więc jej pocałunek był niezręczny, wręcz nieporadny.
Nagle znów poczuł miękkie i słodkie usta Tiffany. Ethan mocno chwycił tył jej głowy swoimi silnymi dłońmi i odpowiedział jeszcze bardziej zaciekłym i nieokiełznanym pocałunkiem.
Przewrócił się na nią i przycisnął ją do siebie.
„…”
Kolejna idealna noc.
…
Kiedy Tiffany obudziła się następnego ranka, poczuła, że ból nie jest tak silny jak poprzedniego dnia.
Czy to maść zadziałała, czy też celowa łagodność Ethana, a może ona sama przystosowała się do tego stanu?
Myśląc o tym, Tiffany szybko pokręciła głową.
Ona wolałaby wierzyć, że to zasługa znakomitych umiejętności medycznych Imperial Capital Hospital.
Może dlatego, że było za wcześnie, a Ethan nadal spał obok niego.
Tiffany podeszła do niego bliżej i przyjrzała się uważnie, uważając to wszystko za niesamowite.
Ile kobiet w stolicy chciałoby wskoczyć do łóżka z tym mężczyzną o nieskazitelnie przystojnej twarzy? Ale ostatecznie ten, który leży obok niego, jest zwyczajną osobą, taką jak ja.
Dlaczego? Czy to dlatego, że jestem posłuszny i lepiej śpię?
Kiedy Ethan pozwoli jej odejść?
Tiffany poczuła się nieswojo, gdy pomyślała o dodatkowym milionie na swoim koncie bankowym, który miała wczoraj.
Miała wrażenie, że to interes, że sprzedaje samą siebie.
Jeśli w przyszłości spotka mężczyznę, którego pokocha i który naprawdę ją pokocha, czy znajdzie w sobie odwagę, żeby mu o tym powiedzieć?
Nie, chciała odzyskać pieniądze.
Ale jaki głupiec sprzeciwiłby się pieniądzom?
To prawda, ona, Tiffany , jest głupia.
Myśląc o tym, sięgnęła po telefon komórkowy leżący na stoliku nocnym i przelała dwa miliony w nienaruszonym stanie Ethanowi.
ugryzienie.
Dźwięk wiadomości tekstowej sprawił, że Ethan otworzył oczy. Spojrzał na telefon i usiadł.
Kołdra zsunęła się z jego ciała, odsłaniając szerokie ramiona, wąską talię i proporcjonalnie umięśnione mięśnie brzucha.
„Tiffany, przelej mi pieniądze już teraz, bo jestem kaczką?”
Widząc ponurą twarz Ethana, Tiffany nagle tego pożałowała.
„Nie, Ethan. Dałeś mi za dużo. Nie zasługuję na to”.
Ethan wpatrywał się w jej twarz, jakby potrafił ją przejrzeć na wylot.
Ta kobieta... nie chce pieniędzy, ale seksu?
A może po prostu gra na zwłokę, przygotowując się do długiej gry i ostatecznie poślubienia kogoś z rodziny Jonesów i stania się damą?
Uśmiechnął się. To ciekawe. Pobawię się z tobą.
Widząc, że Ethan naprawdę się uśmiechnął, a w jego uśmiechu słychać było ton łobuza, Tiffany od razu zdała sobie sprawę, że coś jest nie tak, skoro była z nim tak długo.
Ethan wpatrywał się w twarz Tiffany. Bez makijażu wyglądała jeszcze bardziej różowo i delikatnie, jakby można było z niej wycisnąć wodę.
Wczoraj wieczorem ta mała buzia wielkości dłoni cicho jęczała pod nim, a dziś pięknego poranka nagle znów stał się bestialski.
Jak mogę ją puścić?
„Skoro Tiffany dała mi pieniądze, nie mogę ich po prostu przyjąć za nic”.
Ciało Tiffany napięło się, a ona instynktownie cofnęła się o dwa kroki, przytulając kołdrę: „W takim razie... oddaj mi ją, ja ci jej nie dam”.
Ethan wstał i przysunął się do niej, a kołdra całkowicie zsunęła się z niego.
Mimo że widziała go wiele razy, widok go nagiego w biały dzień i tak sprawił, że twarz Tiffany zrobiła się czerwona aż po uszy.
Ethan przycisnął ją do siebie i delikatnie uszczypnął jej delikatną buzię:
"Dobry."
…
Po umyciu się i poczekaniu, aż Ethan skończy śniadanie, Tiffany planowała wrócić do domu. Przecież nie zmieniła wczorajszego ubrania i nie zabrała ze sobą makijażu, więc nie wypadało iść tak od razu do pracy.
„Ethan, czy mogę wziąć godzinę wolnego dziś rano? Chcę wrócić i się przebrać”.
Nie śpiąc w domu przez dwa dni z rzędu, Tiffany naprawdę chciała wziąć cały dzień wolnego i dobrze się wyspać. Najlepiej byłoby, gdyby mogła odkryć, że wszystko było tylko snem po przebudzeniu.
Ethan , który siedział na kanapie i wpatrywał się w tablet, skinął głową.
Przebrawszy się w czysty garnitur i przeczesawszy grzywkę lakierem do włosów, Ethan znów wyglądał jak prezydent rodziny Jonesów.
Tiffany wyciągnęła rękę, żeby otworzyć drzwi i gdy tylko wyszła z pokoju, zobaczyła Maxa i Justina siedzących na sofie w salonie przy wejściu do apartamentu prezydenckiego.
"Muślin?"
Oboje byli zaskoczeni widokiem Tiffany.
Była trochę zawstydzona. Wychodząc wcześnie rano z apartamentu Ethana, nie mogła uwierzyć w to, co powiedziała, twierdząc, że nic się nie stało.
Justin szepnął do Maxa: „Gdzie jest ta kobieta, która była wczoraj?”
Max : „Czy muszę pytać?”
Wcześnie rano oboje przyszli do Imperial Capital Hotel i czekali przy drzwiach apartamentu, chcąc zobaczyć, jakie sztuczki zastosuje Ethan, kiedy podejmie inicjatywę i po raz pierwszy poprosi o rękę kobietę.
Tym razem Ethan naprawdę się popisał i wykonał sztuczkę magiczną.
Justin spojrzał na twarz Tiffany. Nie miała makijażu, jej długie włosy swobodnie opadały na ramiona, a jej duże oczy spod grzywki lśniły uwodzicielskim światłem. Nawet bez makijażu jest słodsza i bardziej czarująca niż kobiety z mocnym makijażem.
Nic dziwnego, że Ethan nie potrafił się kontrolować.
„Max, Justin, jaki zbieg okoliczności? Ethan jest w pokoju. Zabiorę was”. Tiffany uśmiechnęła się profesjonalnie.
„Och, nie ma potrzeby. Jesteśmy po prostu ciekawi. Możemy cię zapytać”, oczy Justina zdradzały przebiegłość, „Ile razy Ethan zrobił to wczoraj wieczorem? ”
Tiffany poczuła, jakby jej głowa eksplodowała. Chciała tylko znaleźć szparę, w którą mogłaby się wpełznąć.
Max delikatnie popchnął Justina i powiedział: „Tiffany, zignoruj go. To nic. Najpierw wyjdziemy”.
Właśnie wtedy drzwi się otworzyły i Ethan oparł się o nie, trzymając ręce w kieszeniach.
Otworzył lekko usta: „Pięć razy, łącznie z tym dziś rano, w sumie siedem razy”.
Tiffany natychmiast zamarła. Pamiętała tylko, że Ethan ciągle prosił o więcej, a pod koniec była tak zmęczona, że całkowicie straciła pamięć.
Justin otworzył usta ze zdumienia. „O mój Boże, Ethan, próbujesz rozpalić ogień, pocierając dwa patyki o siebie?!”
„A co z przedostatniej nocy, chcesz o tym usłyszeć?”
Tiffany poczuła, że jest zbyt zawstydzona, aby dalej słuchać ich rozmowy.
„Ethan, Max, Justin, wy, chłopaki, pogadajcie, ja wychodzę pierwsza!” Po tych słowach, wbiegła do windy, jakby uciekając.