Rozdział 217
Janet nagle poczuła gulę w gardle, gdy usłyszała słowa babci Jade. Babcia Jade była pierwszą osobą od lat, która powiedziała jej coś takiego, poza jej panem. Zawsze była tą, która miała za zadanie chronić innych. Kiwając głową do babci Jade, powiedziała: „Ja to mam”.
W tym momencie z kuchni dobiegł głos pokojówki. „Stara pani Jackson, obiad gotowy!”
Jade skinęła głową w stronę pokojówki, po czym spojrzała na Janet z szerokim uśmiechem, trzymając ją za ręce. „Chodźmy na kolację!”