Rozdział 472
Oczywiście, Janet miała rację! Aquila rzeczywiście ma kilka sztuczek w rękawie. Dobrze, że byłem czujny, bo inaczej kula mogła utkwić mi w nodze.
Baldy zamarł na moment. Widząc lodowate oczy Masona skierowane w jego stronę, zdjął słuchawki i zaczął się wycofywać. Jednak zanim zdążył zrobić pół kroku do tyłu, przed nim nagle pojawił się czarny cień. Instynktownie chciał strzelić, ale druga osoba nie dała mu tej możliwości, natychmiast go dusząc. Nawet jego ręce i nogi były unieruchomione przez ciało tej osoby, a jego broń została odrzucona.
„ Masz odwagę strzelać do mojego mężczyzny!” Zaciskając zęby, Janet uderzyła mężczyznę mocno w twarz.