Rozdział 561
Wszyscy uznali te słowa za raczej wątpliwe. Po prostu miała szczęście?
Abby mrugnęła, zdeterminowana, by dotrzeć do sedna sprawy. „Naprawdę?” Czy to naprawdę znowu ślepy traf? Jestem taka zdezorientowana!
Z takim szczęściem Janet wygra na loterii za każdym razem, gdy kupi los! Z takim szczęściem pójście do kasyna będzie satysfakcjonującym doświadczeniem! Na tę myśl wszyscy westchnęli z zazdrością. Dlaczego my nigdy nie mamy takiego szczęścia?