Rozdział 688
Czas zdawał się przelatywać i w mgnieniu oka nadeszła noc 28-go.
Była szósta wieczorem, a przystojny mężczyzna, który siedział przy stole w jadalni w Lowry Residence, miał na sobie garnitur skrojony na miarę dla jego wysokiej i szczupłej sylwetki. Tego wieczoru odłożył na bok swoje zwykle lodowate zachowanie i przyjął elegancki wygląd. Kiedy położył sztućce na talerzu, wydały one ostry dźwięk, który rozniósł się po całym pomieszczeniu.
Podniósł serwetkę do twarzy i delikatnie otarł kąciki ust. Następnie podniósł wzrok i powiedział powoli: „Czy stara dama nie mówiła, że wróci w noc poprzedzającą bankiet? Gdzie ona teraz jest?”