Rozdział 979
Miał właśnie wejść na teren aukcji, gdy zatrzymał go mężczyzna w czerni. „Proszę podać imię”.
Mężczyzna, o którym mowa, zamilkł, zanim zaczął potrząsać pieczęcią w dłoni.
Po spojrzeniu na słowa na pieczęci, mężczyzna w czerni całkowicie zmienił nastawienie. Skłonił się z szacunkiem i wymamrotał: „Premier, proszę tędy”. To pierwszy raz, kiedy premier pojawił się w miejscu publicznym, a ja również po raz pierwszy zobaczyłem jego twarz!