Rozdział 206 Rodzina Wilde
Widząc, że to Caldwell, Carlosowi opadła twarz i wysunął dolną wargę. „Dlaczego tu jesteś?”
Caldwell wszedł i usiadł na skraju łóżka, obok małego chłopca.
Zanim Carlos zdążył się odsunąć, Caldwell objął go ramieniem i zapytał łagodnie: „Czy aż tak mnie nienawidzisz?”