Rozdział 271 Tutaj jest zimno
„Tak” – powiedział Vincent poważnie.
„Panno Burton, czy weźmiesz pana Morgana za męża, aby żył wiecznie razem z tobą? Czy będziesz go kochać, pocieszać, szanować i chronić, w chorobie i zdrowiu; i, porzucając wszystkich innych, poświęcisz się tylko jemu, dopóki oboje będziecie żyć?”
Wszyscy odwrócili się, żeby na nią spojrzeć.