Rozdział 60
Na twarzy Josephine malowało się zdziwienie. Wyglądała, jakby to nie ona to zrobiła. Gdy tylko to zauważyłem, moje podejrzliwe oczy powędrowały w stronę Alicji.
Wyraz twarzy Alicji mógł być spokojny, ale jej głos brzmiał jeszcze bardziej przestraszony, niż ja czułem. „Dlaczego masz taki głos, Josie?”
Josephine zareagowała żuciem wargi, a na jej twarzy pojawił się kwaśny wyraz. Nie miałem pojęcia, co w tej chwili chodziło jej po głowie. Nagle rzuciła mi serię pytań. „Co ty próbujesz zrobić, Renee? Co zamierzasz zrobić, jak mnie złapiesz? Czy zamierzasz oskarżyć mnie o przestępstwo?”