Rozdział 101
„ Co jeszcze? Cynthia zabiegała o uniewinnienie, dlatego tak bardzo nalega na złożenie apelacji. To powiedziawszy, apelacja nic by nie zmieniła, a wyroki i tak by leciały. Jej mama pewnie pośpieszyła tutaj, żeby przekonać cię do wycofania zarzutów” – powiedział Charles, nachylając się do ucha Sonii.
Mówił cicho, ale Carmen mimo to to usłyszała i skrzywiła się z zażenowania, wtrącając: „Cóż, panno Reed, pan Lane ma rację. Jestem tu, żeby przekonać panią do wycofania zarzutów”.
„ Widzisz? Mówiłem ci” – zamyślił się Charles, wzruszając ramionami z lekceważeniem.