Rozdział 204
Widzisz, tak bardzo ten kosz różni się od pozostałych. Nie może się nawet wściekać, skoro wie, że to panna Reed go przysłała, pomyślał Tom z radością.
„ Sonia to przysłała?” Palce Toby’ego zacisnęły się na długopisie, a w jego oczach pojawiło się zadowolenie.
Tom to zauważył i szybko zaniósł kosz przez pokój do Toby'ego. Następnie Tom udawał niewiniątko, pytając: „Czy nadal tego chcesz, Prezydencie Fuller? Zawsze mogę zanieść to do działu finansowego, jeśli nie chcesz”. Nie sądzę, żebyś powiedział nie, Prezydencie Fuller.