Rozdział 276 Upokarzające doświadczenie
Gregory pośpiesznie zgasił papierosa, a niepokój wyrył mu się na czole. „Naprawdę nie oczekujesz, że się z nią ożenię, prawda?”
„Czemu nie?” Chelsea odpowiedziała wzruszeniem ramion, ze wzrokiem utkwionym w Gregorym. „Znacie się od dzieciństwa, praktycznie jesteście przyjaciółmi. A z moją pomocą wy dwoje bylibyście idealną parą. Czyż się nie zgadzasz? Wyobraź sobie, jak bardzo byłbyś szczęśliwy, gdyby Sophia przyjęła twoje oświadczyny”.
Gdy mówiła, w jej oczach błyszczała mieszanka nadziei i melancholii.