Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 901 Nie zapomnij, że uratowałem ci życie wcześniej
  2. Rozdział 902 Ona jest super-bestią
  3. Rozdział 903 Czy żałujesz tego?
  4. Rozdział 904 Oni nie przekraczają
  5. Rozdział 905 Staw czoła wyzwaniu
  6. Rozdział 906 Może mógłbyś mi zrobić małą przysługę
  7. Rozdział 907 Jest coś głębszego w tej historii
  8. Rozdział 908 Testuj ich temperaturę
  9. Rozdział 909 Max Is Ir „rubel”
  10. Rozdział 910 Nie chciała widzieć jego śmierci
  11. Rozdział 911 Czy plotki mogą być prawdą?
  12. Chapter 912 The Allies Have Arrived
  13. Chapter 913 Was That Jealousy Lurking In His Voice
  14. Chapter 914 An Ostentatious Carnival
  15. Chapter 915 Did You Miss Me
  16. Chapter 916 There's No One Else I'd Ever Marry
  17. Chapter 917 A Bet's A Bet
  18. Chapter 918 You Have Thought This Through
  19. Chapter 919 The Easiest Way To Shut Them Up
  20. Chapter 920 Take Each Day As It Comes
  21. Chapter 921 Unexpected Visit
  22. Chapter 922 No One Left To Hold The Line
  23. Chapter 923 Don't Push Your Luck
  24. Chapter 924 What Are We, Max
  25. Chapter 925 I've Been Waiting Here For You
  26. Chapter 926 We Will Support You
  27. Rozdział 927 Zaakceptuj rzeczywistość i odejdź na dobre
  28. Rozdział 928 Co było ważne, a co nie
  29. Rozdział 929 Co jeśli uduszę cię na śmierć
  30. Rozdział 930 Udusisz ją
  31. Rozdział 931 Za późno na żale
  32. Rozdział 932 Tablica rejestracyjna jest podrobiona
  33. Rozdział 933 Czy twój szef powiedział, że mamy A.
  34. Rozdział 934 Czy mógłbyś rozważyć podniesienie jego ducha?
  35. Rozdział 935 Co powinienem zrobić
  36. Rozdział 936 Gdyby On wytrwale wybrał Sofię
  37. Rozdział 937 Jak na całe życie
  38. Rozdział 938 Następnym razem, zmierzmy czas
  39. Rozdział 939 Znów coś knujesz
  40. Rozdział 940 Bycie pod nadzorem
  41. Rozdział 941 Zawsze jest wyjście
  42. Rozdział 942 Zachowaj spokój, nie panikuj
  43. Rozdział 943 Czy już się mnie nie boisz?
  44. Rozdział 944 Oni w ogóle nie powinni się znać
  45. Rozdział 945 Co to za postawa

Rozdział 4 Bruce, skończyliśmy

Corrine przeszła przez drzwi do tego, co kiedyś było jej wspólnym sanktuarium z Brucem. Pustka pokoju odzwierciedlała jej samotność – tylko ona zajmie te ściany tej nocy.

Jej spojrzenie zatrzymało się na balonach w kształcie serca zdobiących ściany, ich radosne kształty stały się teraz kpiną z jej bólu. Bez ceremonii zerwała je, ich syntetyczne powierzchnie marszczyły się pod jej palcami.

Świąteczne dekoracje pokoju tylko spotęgowały jej narastającą niechęć. Z metodyczną precyzją rozmontowywała każdy świąteczny akcent, aż jej oczy znalazły ich fotografię wiszącą na ścianie.

Stała nieruchomo przed uchwyconą chwilą fałszywego szczęścia, obserwując, jak jej ból krystalizuje się w coś twardszego, zimniejszego. Nożyczki poruszały się po fotografii z cichą pewnością, rozcinając ich uśmiechnięte twarze na nieodwracalne kawałki.

Po wymazaniu wszelkich śladów wspólnej przeszłości Corrine zapadła się w objęcia sofy. Czas ciągnął się w nieskończoność, gdy ciemność pełzła po niebie, jej czuwanie trwało nieprzerwanie od zmierzchu do świtu. Gdy tylko senność zaczęła przyćmiewać jej zmysły, otwarcie drzwi przerwało ciszę.

Tym razem żadne chętne kroki nie zaprowadziły jej na powitanie. Pozostała nieruchoma, niczym posąg wyrzeźbiony z rozczarowania i determinacji.

Bruce wszedł z pewnością siebie niewinnego, opadając na siedzenie obok i masując skronie ze zmęczenia. „Przynieś mi szklankę wody”.

Gorzki śmiech wyrwał się z ust Corrine. „Bruce, skończyliśmy!”

Jej słowa zabrzmiały z ostatecznością młotka sędziego.

Jego ciemne spojrzenie spoczęło na niej, nieodgadnione niczym bezksiężycowa noc.

Corrine spotkała się z jego spojrzeniem, sarkazm pociągał jej usta jak sznurki marionetki. „Dlaczego taki wyraz twarzy? Czy twoja decyzja nie skrystalizowała się w chwili, gdy porzuciłeś mnie przy ołtarzu? A może została przesądzona w dniu, w którym Leah wróciła na nasze brzegi?”

Bruce z wyćwiczoną gracją sięgnął po papierosa, płomień zapalniczki zatańczył na moment w pełnym napięcia powietrzu.

Zaciągnął się głęboko papierosem, wypuszczając słowa spowite dymem.

„To najlepszy wybór. Zbyt długo źle rozumiałeś Leah. Kontynuowanie tej farsy tylko pogłębiłoby jej rany”.

Nieustępliwe spojrzenie Corrine rozłożyło na czynniki pierwsze nieznajomego przed nią, gdy szyderczo powiedziała: „Zastanawiam się, czy jest coś, czego nie poświęciłbyś na ołtarzu Leah?”

Papieros zgasł mu pod palcami, a niecierpliwość przemknęła przez jego rysy. „Przez trzy lata starałem się zagłuszyć moje uczucia do Leah, ale miłość odmawia uginania się pod wolą. Mam nadzieję, że znajdziesz przebaczenie i oszczędzisz Leah swojego gniewu. Ona nie ponosi za to żadnej winy”.

Jego słowa wywołały śmiech graniczący z histerią.

Miała za sobą trzy lata oddania – lata, w których oddawała się miłości do niego, wierząc, że wytrwałość może roztopić jego zamarznięte serce.

Zerwała więzi rodzinne, poświęciła własne marzenia, wszystko dla mężczyzny, który teraz odrzucił ich związek z chłodnym „Miłość odmawia podporządkowania się woli”.

Bruce obserwował jej niemal maniakalny stan, a jego grymas pogłębiał się, gdy niespodziewany ból przeszył mu klatkę piersiową. „W tej karcie jest milion. Wystarczająco dużo, by zapewnić sobie wygodne życie na wsi”.

W jego umyśle trzy lata jej życia najwyraźniej równały się prostej transakcji pieniężnej.

Nie potrafił pojąć, że milion nic dla niej nie znaczy.

„Bruce, nie zostałem dla niczego innego, jak tylko dla ciebie. Bogactwo i władza rodziny Ashtonów nic dla mnie nie znaczyły. Nigdy nie pragnąłem zazdrosnego tytułu pana s. Ashtona!” Frost zdawał się emanować z delikatnych rysów Corrine, jej oczy stwardniały lodowatą determinacją.

„Zachowaj swoje przeprosiny i odszkodowanie. Pamiętaj o tym – nigdy nie będzie pojednania między nami!” Jej słowa zawisły w powietrzu, gdy wstała i ruszyła w stronę drzwi.

Bruce obserwował jej zdecydowane odejście, czując, jak niewidzialne imadło ściska jego serce, kradnąc mu oddech. Jego ręka wyciągnęła się mimowolnie, chwytając puste powietrze.

تم النسخ بنجاح!