Rozdział 444 Aleksander pragnął krwi
„Siedź cicho.” Głos Julesa przeciął ciszę, niski i stanowczy.
Zauważył również czarny van podążający za nimi.
Sophia nie zareagowała, jedynie głębiej wcisnęła się w siedzenie, a jej wyraz twarzy był nieodgadniony.