Rozdział 506 Ukarać Miguela
„Nie czuję od ciebie żadnego alkoholu” – zauważyła Victoria, wchodząc do pokoju, jej przenikliwe spojrzenie skupiło się na Miguelu. Zrobiła mały, rozważny krok bliżej, niemal jakby sprawdzała powietrze wokół niego. „Prawdopodobnie to tylko jakaś rozwodniona wersja tego, co powinno być alkoholem”.
Nie czekając na odpowiedź, pewnym krokiem podeszła do barku i wybrała dwie butelki whisky. „Chodź. Pokażę ci, jak powinien smakować prawdziwy drink”.
Wybrane przez nią butelki były niesławne – tak mocne, że mogły powalić nawet najbardziej zatwardziałych pijaków. Większość nie odważyłaby się wypić nawet jednej butelki, a co dopiero dwóch.