Rozdział 508 Czy to nie jest trochę nieodpowiedzialne?
Alexander górował nad Sophią, jego ciemne oczy płonęły intensywnością, która wywołała dreszcz wzdłuż jej kręgosłupa. To nie był po prostu gniew – to było coś głębszego, coś zaborczego, jakby w nim zapłonął ogień. Jego głos był zimny, wyczuwalny w cichej dominacji. „Od tej pory trzymaj się od niego z daleka. Żadnych więcej spotkań, żadnych więcej kolacji i zdecydowanie żadnych więcej musicali z nim”.
Stanowczość w jego tonie nie pozostawiała miejsca na dyskusję. Jeśli cokolwiek, jego surowe polecenie tylko potwierdziło to, co podejrzewała – Alexander dokładnie wiedział, co zostało powiedziane między nią a Hodge’em.
A ten błysk bezwzględności w jego spojrzeniu? Nie umknął jej.