Rozdział 512 Natrętne pytanie
Jules rzucił nerwowe spojrzenie na Sophię, zanim jego wzrok powędrował w stronę laski starca, ściskanej z autorytetem, który sprawił, że dreszcz przeszedł mu po kręgosłupie. Czując się osaczony, w końcu przyznał się do przyjęcia pewnych „korzyści” od Aleksandra.
Zakładał, że te interesy są dyskretne, jednak w jakiś sposób szepty mimo wszystko dotarły do uszu Carla.
Gdy Sophia usłyszała wyjaśnienia Julesa, jej usta wygięły się w znaczącym uśmieszku.