Rozdział 535 Pozwól mi tym razem być otwarcie stronniczym
W cichym, dobrze oświetlonym salonie Andromache dyskretnie badała twarz Isabelli, gdy ta starannie upewniała się, że kobieta wzięła lekarstwo. Gdy już była zadowolona, Andromache nie mogła już dłużej powstrzymywać się i wyraziła swoje obawy.
Opowiedziała z najdrobniejszymi szczegółami, jak Aleksander jej groził, poniżał ją w obecności innych i traktował z pogardą, ani razu nie rozpoznając w niej swojej ciotki.
„Mamo, musisz stanąć w mojej obronie!” błagała Andromacha, a w jej słowach bulgotała frustracja. „Aleksander całkowicie stracił zmysły, upokarzając mnie jako kobietę. Kto wie, jakie lekkomyślne działania mógłby dla niej podjąć następnym razem?”