Rozdział 542 Straszny w kłamstwie
Alexander wszedł do środka, otrząsając się z chłodnego wieczornego powietrza, tylko po to, by zobaczyć, że Sophia wygląda na zdenerwowaną. Uniósł brwi. „Co się stało?”
„N-nic...” wyjąkała, zbyt szybko i zbyt świadomie opuszczając wzrok.
Miała niepokojące przeczucie, że jego przenikliwe spojrzenie może zniweczyć jej obronę i ujawnić każdy sekret, który starała się ukryć.