Rozdział 544 Niektórzy ludzie będą tracić sen
Czterdzieści minut później bogaty aromat świeżo przygotowanego jedzenia wypełnił jadalnię, gdy Sophia postawiła ostatnie naczynia. Zdjęła fartuch, wygładzając zagniecenia na sukience, po czym poszła na górę, by zawołać Alexandra na kolację.
Drzwi do jego gabinetu były lekko uchylone i przez wąską szparę mogła dostrzec jego sylwetkę, słabo oświetloną blaskiem ekranu komputera.
Siedział na krześle, z wyprostowanymi ramionami, opanowaną postawą i uwagą wpatrzoną w ekran komputera.