Rozdział 549 Szczęście nie zawsze faworyzuje
Hell obserwował Sophię wzrokiem bystrym jak u jastrzębia, przebijającym się przez warstwy, które ona starannie wokół siebie nałożyła, chcąc ukazać swoje prawdziwe myśli.
Głos krupiera przerwał ciszę. „Czy chcesz dobrać kolejną kartę?”
Hell odpowiedział bez wahania, jego głos był chłodny i stanowczy: „Tak”.