Rozdział 570 Rodzina Ashton nie przetrwa kolejnego roku
Sophia podniosła wzrok w stronę Diany, jej oczy błyszczały zimnym, przenikliwym światłem. Jej głos, ostry jak zimowy chłód, przeciął powietrze. „Nieszczęście Mii jest całkowicie jej własnym dziełem. Gdyby nie spiskowała przeciwko mnie, czy skończyłaby w tym bałaganie? A teraz masz czelność obwiniać mnie? Nie potrafię powiedzieć, czy po prostu szybko zapominasz swoje lekcje, czy też byłam zbyt pobłażliwa dla was wszystkich!”
„Pobłażliwa?” Diana prychnęła, a jej postawa bogatej damy została porzucona w jej furii. Zadrżała ze złości, a jej twarz wykrzywiła się od jadu. „Jeśli naprawdę byłaś pobłażliwa, dlaczego wykorzystałaś okazję, by wykorzystać rodzinę Ashton? Jeśli byłaś pobłażliwa, dlaczego na każdym kroku atakowałaś Mię? Jeśli byłaś pobłażliwa, dlaczego skończyła w ten sposób? Nie przyszłaś tu z życzliwości - przyszłaś, by nas zniszczyć! Dzięki Bogu, że Ethan cię nie poślubił, w przeciwnym razie cała nasza rodzina byłaby skazana na zagładę!”
Sophia zaśmiała się zimno, jej spojrzenie było jak lód w świetle księżyca. „Nie schlebiaj sobie. Nie zostałem wyciągnięty z rynsztoka, zdesperowany, by zyskać czyjąś względy. Kiedy Ethan i ja byliśmy razem, rodzina Ashtonów balansowała na krawędzi upadku. Więc oszczędź mi złudzeń, że twój tak zwany prestiż był kiedykolwiek poza moim zasięgiem. Nawet kiedy twoja rodzina osiągnęła sławę w Lyhaton, stając się nową elitą miasta, on pozostał, w moich oczach, niczym więcej niż mężczyzną podtrzymywanym przez kobiety. I bądźmy jasni, to nie Ethan mnie zostawił. To ja odszedłem, nie chcąc już dłużej taplać się w brudzie”.