Rozdział 617 Oczyścimy nasze imiona
Spojrzenie Willi było lodowate i przenikliwe, gdy odwróciła się, by spojrzeć na swoją asystentkę.
Zatrzymała się na chwilę, zanim przeniosła uwagę na Sophię w tłumie. Subtelna zmiana w jej wyrazie twarzy zdradziła narastający w niej zimny gniew.
Victoria, siedząca w tłumie, wyczuła, że coś jest nie tak. Natychmiast wyciągnęła telefon.