Rozdział 682 Rodzina Hopkinsów jest gniazdem żmij
Alexander od niechcenia sięgnął po kawałek jabłka z patery z owocami, powoli go gryząc. Chrupiący miąższ oferował idealną równowagę cierpkości i słodyczy, pozostawiając orzeźwiający smak na języku. Następnie podał paterę z owocami Sophii, a jego spojrzenie zatrzymało się na niej z cichym zaciekawieniem. „Co przywiodło ci to pytanie na myśl?”
Sophia wzięła od niego tacę z owocami, odstawiła filiżankę i odpowiedziała: „Zauważyłam kilka znajomych twarzy, kiedy przyszłam wcześniej”.
Jeśli pamięć ją nie myli, ci ludzie pojawili się kiedyś w posiadłości Celtis.