Rozdział 806 Nie mogę znieść, że podejmujesz ryzyko
Sophia weszła na korytarz, jej kroki były rozważne, gdy zmierzała w stronę apartamentu obok. Z cichym pukaniem, jej knykcie lekko musnęły drzwi.
Otworzyły się wkrótce potem, ukazując Mandy, która stała tam z uprzejmym skinieniem głowy. Jej głos, gładki i profesjonalny, powitał ją. „Panna Holland”.
Sophia na moment się zatrzymała, zawahała się, po czym minęła ją i weszła do pokoju.