Rozdział 106
Powiedziałam: „Przepraszam; ta jedyna?” Królowa Eden bierze mnie za rękę i mówi: „Ta jedyna, która zjednoczy wszystkie gatunki. Przynajmniej te, które się zjednoczą. Zostałaś umieszczona na tej Ziemi w jakimś celu, dziecko”. Księżniczka Layla uśmiecha się i mówi: „Jestem taka szczęśliwa, że cię poznaję, Luna Avery!” Jestem bez słowa i mówię do Yary: „Wiedziałaś o tym?” Yara zaczyna patrzeć w górę i mówi: „Cóż, może. Szczerze mówiąc, nie miałam pozwolenia, żeby ci powiedzieć. Wiedziałaś, że jesteś przeznaczona do czegoś wielkiego. To jest to. Dziewczyno, dasz radę. Nie ma innej suki na tej planecie, która potrafi połączyć ludzi i sprawić, żeby to zadziałało. Dlaczego myślisz, że wampiry tak cię nienawidzą? Nawiązujesz sojusze ze wszystkimi, których próbują wykorzystać, żeby załatwić sprawy w ciągu dnia”. Powiedziałam: „Nigdy o tym nie pomyślałam”. Potem spojrzałam na panie i powiedziałam: „Przepraszam, mój wilk do mnie mówił”. Wtedy Yara powiedziała: „Suka, nie możesz mnie winić. Ty mnie o to pytałaś”. Zakaszlałam, próbując ukryć śmiech. Selene mówi: „Yara potrafi być niezłą garstką”. Powiedziałam: „mówiąc delikatnie”. Daniel staje obok mnie i się śmieje: „Nie masz pojęcia”. Śmieję się głośno i wszyscy idziemy do zamku.
Powiedziałam : „Przepraszam; ta jedyna?” Królowa Eden bierze mnie za rękę i mówi: „Ta jedyna, która zjednoczy wszystkie gatunki. Przynajmniej te, które się zjednoczą. Zostałaś umieszczona na tej Ziemi w jakimś celu, dziecko”. Księżniczka Layla uśmiecha się i mówi: „Jestem taka szczęśliwa, że cię poznałam, Luna Avery!” Jestem bez słowa i mówię do Yary: „Czy wiedziałaś o tym?” Yara zaczyna patrzeć w górę i mówi: „Cóż, może. Szczerze mówiąc, nie miałam prawa ci powiedzieć. Wiedziałaś, że jesteś przeznaczona do czegoś wielkiego. To jest to. Dziewczyno, dasz radę. Nie ma innej suki na tej planecie, która potrafiłaby połączyć ludzi i sprawić, by to działało. Dlaczego myślisz, że wampiry tak cię nienawidzą? Zawierasz sojusze ze wszystkimi, których próbują wykorzystać, aby załatwić sprawy w ciągu dnia”. Powiedziałem: „Nigdy o tym nie pomyślałem”. Potem spojrzałem na kobiety i powiedziałem: „Przepraszam, mój wilk do mnie mówił”. Wtedy Yara powiedziała: „Suko, nie możesz mnie winić. Sama mnie o to pytałaś”. Zakaszlałem, próbując ukryć śmiech. Selene mówi: „Yara potrafi być niezłą garstką”. Powiedziałem: „mówiąc delikatnie”. Daniel staje obok mnie, śmiejąc się: „Nie masz pojęcia”. Śmieję się głośno i wszyscy wchodzimy do zamku.
Kiedy wchodzimy do środka, prawie boję się czegokolwiek dotknąć. Wszystko jest białe... Wszystko. Podłogi, ściany, meble, wszystko. Królowa Nina mówi: „Nie martw się. Można dotykać rzeczy. Król Fenris jest po prostu trochę analny w stosunku do brudnego domu”. Powiedziałem: „Może chciałby zacząć przemyśleć ten pomysł. Szczenięta nie są czyste... Nigdy!” Zacząłem się śmiać... mocno. Królowa Nina zaśmiała się razem ze mną i powiedziała: „Wiem, ale on chyba myśli, że jego szczenięta będą takie jak on”. Zaśmiałem się jeszcze głośniej. „Przepraszam. Nie chciałem być taki. Przysięgam. Wiem tylko, że szczenięta nigdy nie są takie, jakich chcemy lub oczekujemy. Tak jak teraz, moje szczenięta znowu walczą, mimo że ich tata powiedział im, żeby były dla siebie dobre wczoraj wieczorem”. Daniel podbiegł do mnie, a ja wziąłem jego ręce i położyłem je na moim brzuchu. Królowa Nina powiedziała: „Czy mogę poczuć?” Wziąłem jej rękę i przyłożyłem ją do innej części mojego brzucha. Poczułem, jak kopnięto ją w rękę... mocno. Ona się zaśmiała i powiedziała: „Boże! Te dwie będą miały materiał na wojowników”. Daniel powiedział: „Naprawdę nie chcę, żeby moja mała dziewczynka była wojowniczką”. Powiedziałam: „Ona nie będzie bezradną księżniczką, zadbam o to”. Selene mówi: „Danielu, nawet gdybym nie miała dla nich planu, twoja mała dziewczynka będzie wojowniczką. Jej brat się o to zatroszczy”. Zaśmiałam się i powiedziałam: „Sposób, w jaki teraz walczą, nie mam wątpliwości”.