Rozdział 130
Daniel nawet nie zawracał sobie głowy samochodem. Podniósł mnie i zaniósł do szpitala. Śmiałam się, a on uniósł brwi i powiedział: „Czy mogłabyś mi powiedzieć, co jest takiego zabawnego?”. Powiedziałam: „Nie umieram. Po prostu rodzę dzieci. Możesz się zrelaksować. Nie ma pośpiechu”. Powiedział: „Miałem zbyt wiele koszmarów w ciągu ostatniego miesiąca, żeby się zrelaksować. Muszę wiedzieć, że robię wszystko, co w mojej mocy”. Powiedziałam: „Wiem. Dlatego nie nalegam na spacer”.
Docieramy do szpitala, a Leah czeka na nas. „Jesteście gotowi zostać rodzicami?” – pyta. Oboje kiwamy głowami, a ona mówi: „Zabierzmy was do pokoju i załóżmy wam koszulę”. Zaprowadziła nas do pokoju, a ja założyłam koszulę. Położyłam się do łóżka, a Leah weszła. Muszę cię zbadać i zobaczyć, jak daleko jeszcze musisz iść. Właśnie wtedy nadszedł kolejny silny skurcz i zaczęłam brać głębokie oddechy, próbując skupić się na oddechu, a nie na bólu.
Daniel POV