Rozdział 15
Adam POV
Budzę się, a Max wyje mi w głowie: „Obudź się! Czas iść spotkać się z kumplem!” Uśmiecham się i mówię: „Dzisiaj jest ten dzień. Dlaczego mam złe przeczucia?” Max mówi: „Może dlatego, że jest dla nas za dobra? Może dlatego, że twój tata jest dupkiem? Może być wiele rzeczy. Wstańmy i spróbujmy. Przynajmniej możemy się cieszyć na zobaczenie jej z bliska i osobiście w tym skórzanym stroju”.
Wstaję z łóżka, już myśląc o stroju. O mój Boże, Max, nie mogłeś się doczekać, żeby wbić mi ten obraz do głowy?" Max przewraca oczami, "Przepraszam stary. Do bani być tobą w tej chwili". Zmuszam się do myślenia o nudnych rzeczach, podczas gdy myję zęby i ubieram się na dzień. Schodzę na dół, zamierzając po prostu złapać jabłko na śniadanie, ale mój tata siedzi w kuchni i pije kawę, więc próbuję się odwrócić i pobiec do drzwi, gdy mój tata krzyczy, "STÓJ! Nie myśl, że wyjdziesz stąd bez rozmowy o wczorajszej nocy".