Rozdział 159 Zadanie Ashiny: 27
Obudziłam się następnego ranka o zwykłej porze, czując się zaskakująco wypoczęta. Próbowałam wstać, ale jakaś gigantyczna ręka przyciągała mnie do niego. Za każdym razem, gdy się odsuwałam, zaciskał mocniej uścisk. Stałam tyłem do niego, ale czułam, jak cicho chichocze. Powiedziałam: „Muszę wstać z łóżka. Muszę poćwiczyć, żebym mogła zacząć ten dzień. Naprawdę chcę, żeby wszystkie sojusze zostały załatwione dzisiaj, żebym mogła skupić się na zabawie z Mirandą jutro”. Uśmiechnął się: „Jesteś taka dobra dla naszych ludzi. Jesteś taka dobra dla mnie i mojej rodziny. Chcę, żebyś mogła się z nią jutro dobrze bawić. Zasługujesz na dzień dla siebie”. Odwróciłam się do niego i powiedziałam: „Czy nie przeszkadza ci to, że wychodzę bez ciebie?”. Powiedział: „Będziesz miała mnóstwo ochrony. Będę za tobą tęsknić”. Uśmiechnęłam się i powiedziałam: „Ja też będę tęsknić. A teraz, czy pozwolisz mi wstać z łóżka? Może mógłbyś potrzymać mi torbę i potrenować ze mną dziś rano?” Powiedział: „Chyba tak. Pod warunkiem, że weźmiemy razem prysznic po tym”. Powiedziałam: „Wiesz, że nigdy nie powiem nie”. Pocałował mnie delikatnie i powiedział: „Wtedy masz trening i partnera sparingowego”. Pocałowałam go trochę mocniej i powiedziałam: „Chodźmy”.
Obudziłam się następnego ranka o zwykłej porze, czując się zaskakująco wypoczęta. Próbowałam wstać, ale gigantyczne ramię przyciągało mnie do niego. Za każdym razem, gdy się odsuwałam, zaciskał mocniej uścisk. Stałam tyłem do niego, ale czułam, jak cicho chichocze. Powiedziałam: „Muszę wstać z łóżka. Muszę potrenować, żebym mogła zacząć ten dzień. Naprawdę chcę, żeby wszystkie sojusze zostały załatwione dzisiaj, żebym mogła skupić się na zabawie z Mirandą jutro”. Uśmiechnął się: „Jesteś taka dobra dla naszych ludzi. Jesteś taka dobra dla mnie i mojej rodziny. Chcę, żebyś mogła się z nią jutro dobrze bawić. Zasługujesz na dzień dla siebie”. Odwróciłam się do niego i powiedziałam: „Czy nie masz nic przeciwko temu, że wyjdę bez ciebie?” Powiedział: „Będziesz miał mnóstwo ochrony. Ale będę tęsknił”. Uśmiechnęłam się i powiedziałam: „Ja też będę tęsknił. A teraz, czy pozwolisz mi wyjść z łóżka? Może mógłbyś potrzymać mi torbę i powalczyć ze mną dziś rano?” Powiedział: „Chyba tak. Pod warunkiem, że weźmiemy razem prysznic po wszystkim”. Powiedziałam: „Wiesz, że nigdy nie powiem nie”. Pocałował mnie delikatnie i powiedział: „Wtedy masz trening i partnera do sparingów”. Pocałowałam go trochę mocniej i powiedziałam: „Chodźmy”.
Po zabawnym treningu i sparingu z moim niesamowicie gorącym kumplem byłam kałużą szalejących hormonów. Podskoczyłam, a on mnie złapał. Owinęłam ramiona wokół jego szyi, a nogi wokół jego talii i powiedziałam: „Weźmy ten prysznic. Potrzebuję cię... Teraz!” Uśmiechnął się, „Mmm, podoba mi się twoje myślenie. Sparowanie z tobą mnie podnieca...