Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51
  2. Rozdział 52
  3. Rozdział 53
  4. Rozdział 54
  5. Rozdział 55
  6. Rozdział 56
  7. Rozdział 57
  8. Rozdział 58
  9. Rozdział 59
  10. Rozdział 60
  11. Rozdział 61
  12. Rozdział 62
  13. Rozdział 63
  14. Rozdział 64
  15. Rozdział 65
  16. Rozdział 66
  17. Rozdział 67
  18. Rozdział 68
  19. Rozdział 69
  20. Rozdział 70
  21. Rozdział 71
  22. Rozdział 72
  23. Rozdział 73
  24. Rozdział 74
  25. Rozdział 75
  26. Rozdział 76
  27. Rozdział 77
  28. Rozdział 78
  29. Rozdział 79
  30. Rozdział 80
  31. Rozdział 81
  32. Rozdział 82
  33. Rozdział 83
  34. Rozdział 84
  35. Rozdział 85
  36. Rozdział 86
  37. Rozdział 87
  38. Rozdział 88
  39. Rozdział 89
  40. Rozdział 90
  41. Rozdział 91
  42. Rozdział 92
  43. Rozdział 93
  44. Rozdział 94
  45. Rozdział 95
  46. Rozdział 96
  47. Rozdział 97
  48. Rozdział 98
  49. Rozdział 99
  50. Rozdział 100

Rozdział 159 Zadanie Ashiny: 27

Obudziłam się następnego ranka o zwykłej porze, czując się zaskakująco wypoczęta. Próbowałam wstać, ale jakaś gigantyczna ręka przyciągała mnie do niego. Za każdym razem, gdy się odsuwałam, zaciskał mocniej uścisk. Stałam tyłem do niego, ale czułam, jak cicho chichocze. Powiedziałam: „Muszę wstać z łóżka. Muszę poćwiczyć, żebym mogła zacząć ten dzień. Naprawdę chcę, żeby wszystkie sojusze zostały załatwione dzisiaj, żebym mogła skupić się na zabawie z Mirandą jutro”. Uśmiechnął się: „Jesteś taka dobra dla naszych ludzi. Jesteś taka dobra dla mnie i mojej rodziny. Chcę, żebyś mogła się z nią jutro dobrze bawić. Zasługujesz na dzień dla siebie”. Odwróciłam się do niego i powiedziałam: „Czy nie przeszkadza ci to, że wychodzę bez ciebie?”. Powiedział: „Będziesz miała mnóstwo ochrony. Będę za tobą tęsknić”. Uśmiechnęłam się i powiedziałam: „Ja też będę tęsknić. A teraz, czy pozwolisz mi wstać z łóżka? Może mógłbyś potrzymać mi torbę i potrenować ze mną dziś rano?” Powiedział: „Chyba tak. Pod warunkiem, że weźmiemy razem prysznic po tym”. Powiedziałam: „Wiesz, że nigdy nie powiem nie”. Pocałował mnie delikatnie i powiedział: „Wtedy masz trening i partnera sparingowego”. Pocałowałam go trochę mocniej i powiedziałam: „Chodźmy”.

Obudziłam się następnego ranka o zwykłej porze, czując się zaskakująco wypoczęta. Próbowałam wstać, ale gigantyczne ramię przyciągało mnie do niego. Za każdym razem, gdy się odsuwałam, zaciskał mocniej uścisk. Stałam tyłem do niego, ale czułam, jak cicho chichocze. Powiedziałam: „Muszę wstać z łóżka. Muszę potrenować, żebym mogła zacząć ten dzień. Naprawdę chcę, żeby wszystkie sojusze zostały załatwione dzisiaj, żebym mogła skupić się na zabawie z Mirandą jutro”. Uśmiechnął się: „Jesteś taka dobra dla naszych ludzi. Jesteś taka dobra dla mnie i mojej rodziny. Chcę, żebyś mogła się z nią jutro dobrze bawić. Zasługujesz na dzień dla siebie”. Odwróciłam się do niego i powiedziałam: „Czy nie masz nic przeciwko temu, że wyjdę bez ciebie?” Powiedział: „Będziesz miał mnóstwo ochrony. Ale będę tęsknił”. Uśmiechnęłam się i powiedziałam: „Ja też będę tęsknił. A teraz, czy pozwolisz mi wyjść z łóżka? Może mógłbyś potrzymać mi torbę i powalczyć ze mną dziś rano?” Powiedział: „Chyba tak. Pod warunkiem, że weźmiemy razem prysznic po wszystkim”. Powiedziałam: „Wiesz, że nigdy nie powiem nie”. Pocałował mnie delikatnie i powiedział: „Wtedy masz trening i partnera do sparingów”. Pocałowałam go trochę mocniej i powiedziałam: „Chodźmy”.

Po zabawnym treningu i sparingu z moim niesamowicie gorącym kumplem byłam kałużą szalejących hormonów. Podskoczyłam, a on mnie złapał. Owinęłam ramiona wokół jego szyi, a nogi wokół jego talii i powiedziałam: „Weźmy ten prysznic. Potrzebuję cię... Teraz!” Uśmiechnął się, „Mmm, podoba mi się twoje myślenie. Sparowanie z tobą mnie podnieca...

تم النسخ بنجاح!