Rozdział 200 Zadanie Ashiny: 68
Mieliśmy zacząć imprezę Sylvie, gdy weszli Nico, Brenna i ich bliźniaki, Alex i Ashley. Za nimi pojawili się Seth, Shayla i ich trójka dzieci, Kevin, Kasey i Kinsley, a także rodzice Setha. Byłam taka szczęśliwa, widząc Setha tak szczęśliwego. Zasłużył na to. Lupe i Mike weszli z dwójką dzieci, Caine'em i Kaylie. Mike wyglądał na szczęśliwszego niż kiedykolwiek. Po powrocie z miesiąca miodowego powiedziałam Lupe, że Mike był moim odrzuconym partnerem i byłam taka szczęśliwa, że nic z tego nie miało dla niej znaczenia. Wiedziała, że nie ma mowy, żebym teraz do niego wróciła, a ja wiedziałam, że Mike jest z nią szczęśliwy. On też to zrozumiał i przeprosił mnie za trudne chwile, które mi sprawił. Powiedziałam mu, że mu wybaczam i żeby po prostu był szczęśliwy z Lupe. To było wszystko, czego chciałam dla nich obojga. Trina od tamtej pory została zmieniona w Centaura i jest piękna. Mają teraz czwórkę dzieci i nie mogliby być szczęśliwsi.
Po świętowaniu urodzin Sylvie, Conri i ja ogłosiliśmy, że będziemy mieć trojaczki, a wszyscy nagrodzili nas gromkimi brawami. Sylvie była niesamowicie szczęśliwa , że zdecydowaliśmy się ogłosić to również w jej urodziny. Zawsze cieszy się, że ma więcej rodzeństwa. Król Fenris posadził ją sobie na kolanach i powiedział: „Wiesz, twoja mama będzie potrzebowała dużo pomocy, kiedy te dzieci się urodzą. Jesteś na to gotowy?” Przytuliła go: „Zawsze, dziadku”. Wszyscy się zaśmialiśmy, a on się do niej uśmiechnął.
Kiedy wszyscy już poszli, położyliśmy młodsze dzieci na drzemkę i usiedliśmy z Sylvie. Zacząłem: „Więc, kochanie, mówiłaś, że masz do nas kilka pytań?” Westchnęła: „Tak. Chyba głównie chcę wiedzieć, czy masz notatkę, którą zostawiła na moim kocu”. Uśmiechnąłem się: „Mam. Wiedziałem, że pewnego dnia poprosisz o jej pokazanie”. Podszedłem do szuflady i wyciągnąłem notatkę. Podałem jej ją. Spojrzała na pismo i się uśmiechnęła. „Była łotrzycą, ale nie z wyboru. Została porwana od swojej rodziny. Myślę, że jej stado nazywało się Stado Czarnej Łapy. Tato, czy mógłbyś sprawdzić, co stało się z jej stadem?” Conri westchnęła i przytuliła ją mocno. „Kochanie, Stado Czarnej Łapy zostało zniszczone. Nie było żadnych ocalałych. Przepraszam. Łotrzyki musiały je zniszczyć po tym, jak porwały twoją matkę”. Nasza słodka mała dziewczynka westchnęła, a z jej oka wypłynęła łza. „Rozumiem, tato. Chyba po prostu chciałam znaleźć kogoś, kto mógłby mi powiedzieć, jaka była moja matka”. Uśmiechnęłam się. „Wiesz co, kochanie? Myślę, że możemy to zrobić”. Uśmiechnęła się. „Jak?”